Tym razem pogoda, że psa na dwór nie wyrzuć... A myśmy się sami wyrzucili! Chociaż lało, wiało i żabami rzucało. Siedem osób się nie poddało i do Łaz powędrowało. Chwila przerwy i nabrania sił w przyjemnej kawiarni w Parku Wodnym, po czym – kierunek palarnia! Czy jak tam zwał, ruina zakładu ceramicznego. Ale dach jeszcze w dużym stopniu chroni przed deszczem, więc poplenerowaliśmy tam sobie wcale, wcale. I bylibyśmy nawet dłużej, gdyby nie wojna, na którą trafiliśmy i – jako cywile – musieliśmy się ewakuować :) Tak na serio: odbywały się tam ćwiczenia ze strzelania pneumatycznego albo paintballowego, cóś w tym stylu. Czyli nie tylko nam chciało się wyjść z domu w tę pluchę....
Oczywiście druga część programu, czyli spacer po rozlewiskach Centurii nie został zrealizowany, ale w końcu trzeba sobie zostawić coś na później.
A to już u celu. Fot. Teresa Solarz
Na stacji też było fajnie:-) Fot. Teresa Solarz
Portrecik zbiorowy. Fot. Joanna Kawoń
Dzielna ekipa w Łazach. Fot. Joanna Kawoń
W Łazach byli:
Pomysłodawca: Zbyszek Zdzienicki,
Zbigniew Biernaś,
Joanna Bratko-Lityńska
Dawid Juszczyk
Joanna Kawoń
Teresa Solarz
Agnieszka Zawada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz