W środowy wieczór, 10 września, „Galeria na Drugim Piętrze” w Energetycznym Centrum Kultury ponownie wypełniła się gośćmi. Był to wieczór wyjątkowy – pierwszy powakacyjny wernisaż, którego bohaterem stała się niezwykła wystawa Janusza Lecha Wojcieszaka „Między okiem a światłem”.
Spotkanie otworzył prezes Stowarzyszenia Miłośników Fotografii, Tadeusz Łazarz. Z serdecznością powitał autora wystawy, kuratora ekspozycji Zbigniewa Podsiadło oraz wszystkich licznie przybyłych gości. W swoim wystąpieniu podkreślił znaczenie takich wydarzeń, które integrują środowisko fotograficzne i pozwalają spotkać się w gronie przyjaciół, sympatyków i miłośników sztuki.
Następnie głos zabrał kurator wystawy, Zbigniew Podsiadło, który opowiadał o twórczości Wojcieszaka i jego wyjątkowej umiejętności „czekania na światło”. Sam autor podzielił się refleksją o pracy w górach i chwilach, gdy natura potrafi wynagrodzić fotografa błyskiem – zarówno dosłownym, jak i wewnętrznym.
– „Najciekawiej jest na granicy dnia i nocy, przy zmianie pogody, w czasie dynamicznych zjawisk atmosferycznych. Natura wtedy nagradza błyskiem światła – fizycznego i tego wewnętrznego” – mówił artysta, zdradzając swoje credo fotograficzne.
Publiczność mogła przekonać się, że nie są to słowa na wyrost. Fotografie prezentowały ujęcia, w których światło odgrywało pierwszoplanową rolę – miękko rozlewające się po górskich zboczach, przebijające się przez burzowe chmury, kontrastujące z surową fakturą skał czy otulające mgły. Uderzała w nich cierpliwość autora, jego zdolność zatrzymania chwili i uchwycenia tego, co ulotne.
Gorąco zachęcamy do obejrzenia wystawy, której ekspozycja potrwa do 28 października 2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz